Burmistrz Miasta i Gminy Pleszew odwiedził Panią Marię Rogozińską, którą pieszczotliwie rodzina od lat nazywa Minią. Obchodziła w styczniu swoje setne urodziny ciesząc się dobrym zdrowiem, czytając książki i rozwiązując sudoku.
Pani Maria Rogozińska urodziła się 6 stycznia 1924 r. w Lesznie jako córka powstańca wielkopolskiego. Miała 15 lat, kiedy wybuchła II wojna światowa. – Z rodzicami uciekali na wschód, ale tam zastał ich front i musieli zawrócić. Mama do końca wojny pracowała u niemieckiego gospodarza – mówi córka Anna. Mąż jubilatki Sylwester był kolejarzem, często więc z uwagi na przydziały, zmieniali miejsce zamieszkania. Do Pleszewa przeprowadzili się ze Żnina w latach 50-tych i tu znaleźli swoje miejsce na stałe. Zamieszkali w budynku dworca Pleszew-Miasto, bo mąż dostał pracę na pleszewskiej kolei wąskotorowej. Pani Maria zawodowo nie pracowała, bo wychowywała czwórkę dzieci: Andrzeja i córki – Halinę, Izabelę i Annę.
Swoje setne urodziny świętowała w pięciopokoleniowej rodzinie. – Była impreza i tańczyłam ze wszystkimi zięciami i wnukami – mówi dumnie Pani Maria. Wnuków ma dziesięcioro, prawnuków szesnaścioro, jest i czworo praprawnuków. Pamięta doskonale wszystkich imiona.
Minia cieszy się bardzo dobrym zdrowiem. Mieszka sama, wychodzi na zakupy. Do niedawna jej ulubionym zajęciem były spacery i podróżowanie. Już jako seniorka odwiedziła m.in. Hiszpanię, Włochy i Francję. Interesuje się polityką i bieżącą sytuacją w kraju. Do dziś czyta książki i rozwiązuje sudoku. Jeszcze niedawno była jedną z najbardziej aktywnych czytelniczek pleszewskiej biblioteki.
Pani Maria Rogozińska to niezwykle pogodna seniorką. – Jest bardzo samodzielna i niezależna – mówi synowa Alicja Rogozińska. W codzienności pomaga jej rodzina. – Umawiamy się za rok na 101. urodziny – obiecał burmistrz Miasta i Gminy Pleszew, który odwiedził jubilatkę z prezentami i życzeniami od premiera Rzeczypospolitej Polskiej.
Maria Rogozińska jest jedną z dwóch tegorocznych jubilatek. W maju setne urodziny będzie obchodzić Pani Zofia z Kowalewa.
