Sukcesy rajdowe reprezentanta WRC Pleszew
Łukasz Borowski w barwach WRC Pleszew przed rokiem brawurowo zadebiutował w Rajdzie Barbórka. W tym roku wrócił do stolicy bogatszy o doświadczenia i nowe auto. Tym razem stanął w szranki kultowego rajdu za kierownicą Skody Fabii Rally2 evo i udowodnił, że jego ubiegłorocznego, świetnego występu, zdecydowanie nie można nazwać szczęściem debiutanta. Z 61. Barbórki nasz zawodnik przywiózł bowiem fenomenalne ósme miejsce, gdyby nie dziesięciosekundowa kara za uderzenie szykany, osiągnąłby 6te miejsce.
Na Barbórce jest się z kim pościgać. Warszawskie oesy każdego roku podbijają najgłośniejsze nazwiska polskiego motosportu, na czele z triumfatorem ostatnich edycji Miko Marczykiem wielokrotnym Mistrzem Polski uczestnikiem rajdów światowego czempionatu. Swoją obecność w tej edycji zaznaczyli także m.in. Wojtek Chuchała, bracia Szeja oraz Łukasz Byśkiniewicz. W sumie, na starcie rajdu w miniony weekend stanęło aż 110 załóg.
Łukasz Borowski znany głównie z amatorskich imprez już drugi raz stanął w szranki z najlepszymi zawodnikami polskiego motorsportu. W ciągu roku miał okazję wystartować w SuperOesie Toru Poznań, gdzie wygrał Letni Puchar Prezesa. Zwyciężył także w czasie gościnnego występu na SuperOesie Toru Modlin. Z powodzeniem trenował też w Kielcach. Przed tegoroczną Barbórką miał ambitne plany. Oczywiście, Łukasz to zawodnik, dla którego wciąż bardzo ważna jest świetna zabawa, bo – jak sam twierdzi – motosport to jego pasja i ścieżka do spełniania marzeń. Nie ukrywał jednak, że w tym roku zamierza powalczyć o Kryterium Asów na Karowej. I to do ostatniego metra!
Szybko okazało się, że z „erpiątką” Borowski dograł się już znakomicie. Sam podkreślał, że jeździ mu się świetnie, bo zawsze wolał „nadmiar mocy od jej niedoboru”, a to zdecydowanie jedna z cech Rally2. Mimo że legendarna Barbórka bywa ruletką – z uwagi na kalendarz i nierzadko kapryśną, w tym roku zdecydowanie zimową aurę, nasz zawodnik potwierdził swoje umiejętności i dowiózł do finiszu należne mu miejsce na czele stawki. Jesteśmy przekonani, że motopasja i duch rywalizacji Łukasza wkrótce zawiezie go na kolejne szczyty rajdowych „generalek”.